Jeśli przyjąć (a można rozumieć tę kategorię także na wiele innych sposobów), iż edukacja to komunikacyjny przekaz od kogoś, kto sobie coś intelektualnie uporządkował, do kogoś, kto tego porządku może nie znać, to oczywistym jest, że przekaz ten musi mieć charakter językowy, co najwyżej wzbogacany innymi środkami, jak np. gestami.
Fundamentalną zatem sprawą jest „kształt” nadawany komunikatowi, który to kształt musi być względnie (bo nie można adepta edukacji rozleniwiać!) „strawny” dla tegoż ostatniego. Rzeczona „strawność” to trafna metafora dla możliwości „przełknięcia”, „przetrawienia” i ostatecznego „wchłonięcia” tzw. wiedzy.
Dawno, dawno temu (bo było to w połowie XX, dziś już mocno minionego wieku) dwóch amerykańskich autorów, S.M. Cutlip i A.H. Center, w swym, pierwszym tego rodzaju podręczniku do „Pi-aRu” pt. Effective Public Relations: Pathways to Public Favor, przedłożyło „heptalog” (dekalog ma bowiem artykułów dziesięć) warunków efektywnej komunikacji między liderami a społecznością danego rodzaju. Kodeks ten nazwali 7 Cs of effective communication, ponieważ każdy ze wskazanych warunków zaczynał się po angielsku od litery „C” (chcąc może w ten sposób utrwalić skojarzenie tego konceptu z inicjałem identycznym dla obu własnych nazwisk).
Z upływem czasu heptalog ten ewoluował, przybierając różne ilości reguł i zastępując nowymi, niektóre z oryginalnych warunków. M.in. oryginalny dublet Panów C. tj. kurtuazyjność i taktowność, można sprowadzić do wspólnego mianownika, jakim jest: kulturalność lub – mocniej – odpowiedzialność. Uzupełnieniem do siódemki zasad, słusznie proponowanym przez innych autorów, byłaby w tej sytuacji: koherentność - z polska zwana spójnością.
Wymieńmy zatem wszystkie warunki porządnego komunikatu. Są nimi:
1. klarowność – komunikat powinien być jasny – w pełni zrozumiały dla drugiej strony;
2. krótkość – powinien być zwięzły;
3. konkretność – powinien być na temat;
4. poprawność – powinien być językowo poprawny;
5. spójność – powinien być wewnętrznie spójny i uporządkowany;
6. kompletność – powinien być wyczerpujący;
7. odpowiedzialność – powinien szanować odbiorcę.
Szkoła w swojej wewnętrznej kooperacji rzadko spełnia te, tak naprawdę przecież naturalne warunki dla porządnej komunikacji. W domu o to łatwiej, co nie oznacza, że w niektórych kwestiach można, wzorem szkoły, w tym zakresie sobie folgować. Specjalnym wyzwaniem, a jednocześnie koniecznością dla rodziców edukacji domowej i samych jej uczniów jest parafrazowanie tekstów podręczników.
W edukacji domowej można ponadto (i znów łatwiej niż w szkole) dla „artystycznych” celów naruszać kolejne z tych przykazań. Ciągle jednak pozostaje nam wówczas „z tyłu głowy” świadomość o adekwatności powszednich językowych standardów.
A stąd już tylko krok do potwierdzenia dla siebie intuicji o immanentnym porządku w świecie, obecnym w nim także poza samym językiem.
prof. UAM dr hab. Marek Budajczak